ASG Częstochowa

kolek102

cóż zaczynam
rozmieszczenie bunkrów za bardzo perfekcyjne (ile ja się musiałem nachodzić
obrona za skuteczna (do respa daleko)
generał minior wraz z wojskiem za niemiecki

jednym słowem było wypierdziscie i z przytupem

Minior

Wylewacie czasem "wiadra pomyj" na siebie a potraficie się wszyscy zajebiście bawić ,walczyć i robicie to z przyjemnością bez jakiegokolwiek przymusu.
Było mi naprawdę niesamowicie miło i jestem dumny że, to klimatyczne spotkanie od samego początku do samego końca pokazało czystą, wesołą chwilami strsznie zaciekłą walkę fair wszystkich z obu stron. Szczególnie dziękuję mojemu "zastępcy" Michaelowi Von Lipke za prowadzenie skutecznej obrony do końca. Zwyciężyliśmy wszyscy!!!

Dzięki każdemu z osobna za udział- nie było dziś łatwo. Oberstleutnant MINIOR

Stachu

Żona powiedziała, że jestem nienormalny wyciągając mi z głowy jakieś cholerne kolce z jakiegoś krzaka. Było naprawdę super.

Minior zaiste jesteś WIELKI.

harrison

To się nazywa zajebista końcówka roku!
DZIĘKI Minior

P.S. umieszczać zdjęcia jak najszybciej...Proszę Smile

jubei

dzieki wszystkim za walke-było bardzo fajnie,naprawde sporo kompozytu poszło-wielkie podziękowania dla miniora za organizacje tego spotkania...

Gość

również dziękuje wszystkim za mile spędzone godziny Wink

Stachu ja wiem z którego krzaka :]

Keisim1983

noooo, podobało mnie się Wink

Serio, było super, widać, że jak się chce to można się spoko bawić bez wzajemnego wylewania na siebie pomyj.

Dziękuję Miniorowi, bo to wszystko dzięki jego zaangażowaniu i genialnym pomysłom.
Dzięki raz jeszcze i do następnego Very Happy

Rechot

Było tak jak przystało na strzelanki robione przez Miniora, jednym słowem zajebiscie Smile

.

Gość

Zasady proste, wszystko wyjaśnione, pełna dyscyplina(no prawie:P) same pozytywy.
Pomimo zimnej pogody, spięć przed spotkaniem (sprawa terminatorstwa) były obawy że będzie klapa...jednak Minior świetniej się wywiązał ze swojej roli, ogarnął to całe towarzystwo, wyszło praktycznie wszystko.
Nie brałem udziału w rozgrywce jako typowy żołnierz (kontuzja kolana nie pozwoliła) ale dzięki wam, tym świstom kul, odgłosami walki ze wszystkich stron, czułem niesamowitą adrenaline i wczułem się w rozgrywkę tak jak wy;)
było super!
Dawno się tak dobrze nie bawiłem!

Pozostaje pytanie...Minior kiedy znowu?

wrzucajcie fotki kto tam robił , dzięki

pozdro i szcześliwego nowego roku
Mati

Gość

Minior... gratulowałem osobiście ale pogratuluje po raz 2... naprawdę zajebisty scenariusz leszy niż marcowy. Wink

I przyznam że było trudno podejść. xD

Końcówka była najlepsza każdy pożycza i wali z nie swojej bronią, batki, magów. xD

Partyzant niemiecki gratulacje za zajście nas od tyłu. Wink

Świetne były jeszcze Kaemy flary i w ch** granatów róznej maści. xD

Stachu fajnie się leżało pod murkiem? A to ładowanie i bieg prosto pod 2 kaem? XD

PS. Ale i tak najlepszy był Kali i jego spust. xD xD

PS2: Dzięki temu co dal mi 2 granaty "ziemniakowe" i dla tego co dał jeden z grochem/kulkami. Wink

Tomasz

Dzięki Minor i dzięki wszystkim za klimatyczną walkę, było super.

Rozmawiałem na bunkrze z jedną osobą z aliantów o metalowej siatce na gogle, ale nie skończyliśmy rozmowy, wiec proszę tą osobę ( nie znam pseudo) o kontakt ze mną na gg. Dzięki

Gość

a tam! najlepszy był walecznie walczący Lipke do ostatniego naboju! latał z jednej strony wzgórza na drugie, po śmierci Miniora, to on ogarnał żołnierzy niemieckich i to dzięki niemu ostatecznie zwyciężyli niemcy!
najlepszy był motyw jak podbiegł do skarpy z tym mg32:D

Gość

Jak Minior coś zrobi to sie nie da na to złęgo słowa powiedzieć
Było swietnie, troche pechowo batka mi poszła ale to szczegół
Najważniejsze że klimat był i walka do ostatniego żołnierza - tak jak tylko elektrycy potrafią- co miałem robić jak Minior zaległ - musiałem zająć się tym bajzlem żeby sie nie popoddawali, swoje sie tam nakląłem

Czekam na następny tak wyczesany scenariusz
Szacun Minior

Kankon

Żal d... ściska jak czytam Wasze posty.
Niestety musieliśmy się wycofać przed rozpoczęciem sceno.
AK źle się poczuł. Musiałem go odwieźć i zabezpieczyć. Nie chciało mi się już wracać. Teraz żałuję, że jednak tego nie zrobiłem.
Mam chociaż nadzieję, że moje granaty się przydały.

Może dowodzący stronami napisaliby relację z przebiegu działań?
Ci którzy nie wzięli udziału będą wiedzieli co stracili. Laughing

Minior

OK Kankon mówisz i masz !

Bohaterska Kompania doborowych strzelców alpejskich stawiła wytrwały opór doskonale uzbrojonym i wyszkolonym jednostkom alianckim, Wróg z całą nienawiścią rzucił się na umocnione punkty MG 34 i tzw 'FOCZY BUNKIER"ale zdyscyplinowana świetna obrona strzelców alpejskich wspierana wielolufowym NEBELWERFER i dziesiątkami granatów rozniosła w pył kolejne zajadłe ataki Angoli. Trup padał gęsto a kule naprawdę setkami świstały nad głowami. Ponieśliśmy ciężkie straty w ludziach i sprzęcie zwłaszcza w bateriach .... ale mimo że w końcowy etapie obrony poległ dzielnie walczący dowódzca Oberst Minior z karabinem w ręku, Von Lipke nie dał zdobyć góry.Ossona spłyneła krwią dzielnych żołnierzy obydwu stron.
A teraz Kankon żałuj i płacz że tego nie widziałeś na własne oczy... Minior

Gość

Minior wielkie gratulacje i dzięki za te kilka godzin ostrej akcji.
Mimo mrozu spociłem się mocno Smile

Obrońcom gratuluję świetnej obrony, ludzie świetnie utrzymywali pozycje a w razie potrzeby przegrupowywali się i dawali wsparcie tam gdzie było konieczne.
Atakującym wielki szacun za to jak nas przyciskali do gleby kulkami z nikąd.
Pozdro dla kolesi których udało mi się podejść od tylca Wink

przy małych odległościach nikt nie szarpał nerwowo za spust dzięki czemu moje uzębienie pozostaje w komplecie.
Wszystkim dzięki za świetną zabawę i do zobaczenia przy następnej okazji.

Spidero

Gość

Aaaaa!! Właśnie nie pogratulowałem obronie chłopaki jesteście zajebiści. Wink

(oczywiście moi koledzy alianci też byli nie do zdarcia. xD)

Podobało mi się też to o czym wspomniał spidero. Na bliskich odległościach były"bang bangi" i krótkie serie wspierane singlem a nie walenie "na pałe" oraz w spornych sytuacjach schodziły obydwie osoby zamiast kłótni, parę razy tak było. Wink

Kankon

Minior żałować żałuje ( już to pisałem ) zwłaszcza, że byłem na miejscu i brałem udział w odprawie.
Płakać nie będę bo mam nadzieję, że zorganizujesz jeszcze parę scono.
No chyba .... że to Twój ostatni występ jako organizatora to wtedy ... faktycznie się chyba rozpłaczę. Very Happy

Dzięki za relacje.

Stachu

jubei

no kankon żałuj kolego-z każdej strony podchodziliśmy i nawet udało sie wejść na góre ale niestety brakowało nam koordynacji-nawalały fale i przez to często zachodził chaos w ataku co skutkowało uziemieniem ataku i zatrzymaniem go w miejscu-często też brakowało zdecydowania niektórych do ataku ale i tak było bardzo fajnie i co najważniejsze bardzo ciężko sie walczyło co tylko dobrze świadczy o stronie niemieckiej-proszę o w miare szybki replay

Gość

Stachu to wtedy co Ci granaty ziemniakowe dałem. xD Teraz?

Kankon

Jubei szkoda, że musieliśmy zrezygnować. Pewnie nasz udział nie przechyliłby szali zwycięstwa na stronę aliantów, ale na pewno z Synkiem tanio skóry byśmy nie sprzedali. Laughing

Mozzart

kankon zebys sie nie zdziwil Wink

brakowało was bardzo (i to wszedzie ;D )

Gość

Dziękuje Każdemu z osobna za wspaniała wspólną zabawe:D jeszcze raz wielkie ukłony dla Miniora, zebrał ludzi i stworzył z ich pomocą zajebisty KLIMAT! NEBELWERFER zrobił na mnie największe wrażenie:D

Kankon

Mozz vel Mocny ja rozumiem że Rainbow ma pewne predyspozycje.
Wkońcu nazwa zobowiązuje, ale że w BW pojawiły się takie skłonności to zaskoczenie.
Chociaż z drugiej strony Kołek mógł coś podłapać ( jak miał bliski kontakt z Tęczowymi na WP II ) i zainfekować pozostałych. Laughing

Stachu

Hawranek

Mnie się podobało...
...czekam na następną 'misję'.

Jako lokalizacje sugeruję kamieniołom i teren w kierunku wschodnio-południowym. Tam chyba jeszcze niczego nie robiliśmy.

A.

PS. zdjęcia już wkrótce.

jubei

jakie skłonności???

wojtessky

teczowe:D